Tak jak czekają dwie białe rolety w stylu francuskim właściwie uszyte, tylko te wykończenia. Ale są następne w kolejce bo jestem ciekawa efektu.
A wciągnęły mnie koraliki. Po pierwszym pokrowcu na telefon powstał drugi:
A po nich te oto bransolety:
Całkiem jeszcze niedoskonałe, ale z każdą następną jest coraz lepiej.
I coś z innej beczki, już nie koralikowej, ale na pewno biżuteryjnej:
I jeszcze to (bo przecież ten barok na każdym kroku)
I tak na rockowo dla mojej siostrzenicy
To wszystko drobne przyjemności, ale pora zabrać się za coś poważniejszego, co miało być zrobione rok temu. Aż boję się pisać i zrobić zdjęcie bo może znowu nie będzie tej iskry, żeby to zacząć?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz