piątek, 15 lutego 2013

Upiększanie

przestrzeni wokół, siebie, zewnętrznie i wewnętrznie (może nazwać to doskonaleniem?) to chyba pojęcia względne. Co dla mnie jest piękne, dla innych całkiem nie.Dobrze, gdy spotkamy się w połowie drogi i patrzymy tak samo. Piękne przedmioty w otoczeniu sprawiają mi przyjemność, wprawiają w dobre samopoczucie. I jak to w naturze Panny bywa, muszą coś poprawiać, zmieniać, upiększać, najlepiej własnymi rękami. W ostatnim czasie w ramach upiększania przestrzeni niemal hurtowo zmienione (uszyte) zostały abażury do lamp. Niektóre z nich:


Wszystkie są podwójne, na dwie lampy.
 Upiększanie siebie- ostatnia chorobliwie wciągająca mania robótkowa-bransoletki szydełkowe:





Te w wykonaniu mojej nastoletniej
:-)))




Oczywiście nie minęła mania tworzenia ulubionych kołnierzyków i dlatego powstały dwa następne:

I na koniec coś dla domu.........miało być......pojemnikiem na koce i poduszki.........ewentualnie czasopisma:

Ale w trakcie pracy pojawiła się ona:


Pojemnik został zamieszkany w stanie niedokończonym, tzn. miał pojawić się jeszcze napis informujący o zawartości, ale  teraz podpisać wypadałoby inaczej, bo mieszkanka nowego domku opuszcza go tylko po to by skorzystać z kuwety, coś przekąsić i czasami zrobić mały spacerek kontrolny.
I jak by tu jeszcze upiększyć otoczenie? Może jakaś poduszka???